Koleżanka: Chcesz kawałek dyni?Ja: No chcę… K. : No to Ci przyniosę jutro.
(następnego dnia)
Ja: Co to jest? M: No.. dynia! Ja: Miał być kawałek..! M: No to jest… Ja: Ależ to ma ze 3 kilo.. M: Tak mi się ukroiło…-
(tutaj dodam że M. rozdała kilka takich kilkukilogramowych kawałków i sama je przytaszczyła, jest jeszcze lepszym tragarzem niż ja!)
Z ciężkim sercem (i rękoma) wzięłam co dają, bo darowanemu koniowi w zęby…
Ale już w tramwaju zaczęłam wymyślać sposoby na dynię i naszły mnie wyrzuty sumienia, że wybrzydzałam na prezent.. w każdym razie cały kawałek jest już zużyty..
Chciałam przedstawić Wam jedno z zastosowań: babeczki dyniowe J. Oliviera z „lukrem” śmietanowo-cytrynowym. Są fenomenalne głównie z tego powodu, że w przeciwieństwie do większości babeczek fantastycznie się przechowują – upiekłam je w poniedziałek a w czwartek były tak samo smaczne jak wtedy!
Babeczki mają zrównoważony smak, polewa śmietanowa nie jest konieczna, ale to akcent który bardzo fajnie uzupełnia całą kompozycję, więc polecam zachować troszkę w lodówce.. Autor podaje, że z przepisu powinno wyjść 12 babeczek, mi wyszło 24 – rozdawałam po korytarzach uczelni, kto ze znajomych miał szczęście się napatoczyć to dostał:-)
Smacznego!
ps. przepis pochodzi z książki Jamie Olivier w domu o której pisałam szerzej tutaj
Babeczki dyniowo-cytrynowe wg. Jamiego O.
przepis na 24 sztuki
Babeczki
400g dyni
350 g miałkiego, jasnobrązowego cukru
4 duże jajka
sól morska
300 gm mąki pszennej
2 czubate łyżki proszku do pieczenie (dużo, ale wcale tego nie czuć: coś musi unieść ciężkie ciasto)
garść orzechów włoskich
łyżeczka mielonego cynamonu
175 ml oliwy (użyłam oleju)
Lukier
skórka starta z jednej klementynki lub cytryny
sok z 1/2 cytryny
140 ml kwaśnej śmietany (lubię krasnysntaw)
2 czubate łyżki przesianego cukru pudru
ewentualnie: wanilia, kwiaty lawendy, skórka cytrynowa
Nagrzej piekarnik do 180C. Umieść w formach papierowe foremki do babeczek.
Rozdrobnij dynię w malakserze. Wsyp cukier, wbij jajka, dodaj szczyptę soli, mąkę, proszek do pieczenia, orzechy, cynamon i zmiksuj na gładką masę (ja wymieszałam szpatułką)
Babeczki pieczemy około 25-30 minut – można sprawdzić wykałaczką, czy już są gotowe. Gotowe babeczki odkładamy do wystygnięcia.
Kiedy wstawisz babeczki do piekarnika zacznij przygotowywać lukier: włóż do miski większość startej skórki cytrynowej, sok z cytryny, cukier, śmietanę i inne składniki, jeśli używasz i starannie wymieszaj. W razie potrzeby dopraw do smaku, odłóż do lodówki.
Babeczki dekorujemy lik bezpośrednio przed podaniem. Babeczki można udekorować lawendą lub płatkami róży..
Smacznego!
